PC-1203 Perry Class

„PC-1203 Perry Class”

Wymiary:

  • Długość: 77 cm
  • Wyporność: 7.700/8.00 KG
  • Skala: nie dotyczy (sylwetkowy)

Stocznia rozpoczęła remont: 25.12.2016

Dziewiczy rejs: 22.05.2017


Mój PC-1203 Perry Class to model sylwetkowy oparty na konstrukcji modelu Neptune SB1 firmy Thunder Tiger. Jest to dość stara konstrukcja – model był produkowany jako RTR przez krótki okres w latach 2008-2009. Nie zdobył on jednak dużej popularności z kilku ciekawych powodów. Po pierwsze ze względu na pewne błędy konstrukcyjne, a właściwie błędne „założenia”, konstrukcyjne. Podciekał na uszczelce wału (za mało smaru przy produkcji) oraz był niesterowny w pionie – za małe stery głębokości.

Drugi powód jest raczej społeczno – ekonomiczny. Mimi gotowych do użytku skomplikowanych mechanizmów (statyczny system zanurzania), model był zbyt prosty i „zabawkowy”, żeby zainteresowali się nim prawdziwi modelarze podwodni, dla których cena za RTR była wręcz śmieszna. Natomiast dla typowych użytkowników RTR, czyli raczej nie modelarzy, a bardziej gadżeciarzy lub młodzieży, model był zbyt drogi. W Polsce kosztował on 1890zł i był dostępny w sklepie stacjonarnym „modelarnia.pl”. Mój egzemplarz przeleżał u nich na półce 8 lat, aż został zakupiony i podarowany mi przez Żonę na gwiazdkę w 2016 roku.

 



Model został podarowany mi przez Żonę, sprzedawca uprzedził ją, iż model rezydował w sklepie 8 lat. Czasem w pudełku, czasem na witrynie sklepowej, czasem na jakiś targach zrobiło swoje. Przeczuwałem problemy, więc zamiast pędzić nad staw, gdzie pływam, postanowiłem model dokładnie rozebrać i przeprowadzić przegląd.

Najpierw została usunięta większość żółtych plastikowych elementów – pokrywy, oraz elementy kadłuba mokrego (nieuszczelnionego), który nadaje modelowi kształt.


 

Ukazało mi się całkiem zgrabnie zaprojektowane WTC, które jednak zostało złożone bardzo niedbale. Aby uzyskać dostęp do uszczelek, systemów elektronicznych oraz akumulatora musiałem rozebrać je całkowicie.


Moje obawy okazały się słuszne Model nie był już RTR-em, a raczej KIT-em do ponownego złożenia. Wysoka jakość zestawu widoczna była na każdym etapie rozbiórki. Plastiki są sztywne i wykonane z dobrej jakości, grubego plastiku, a główny szkielet modelu tworzą pręty gwintowane ze stali nierdzewnej dodatkowo chronione poprzez aluminiowe tuleje.

Mechanizm statycznego zanurzenia to elastyczny zbiornik balastowy – czyli system balonikowy/pęcherz pławny. Obsługiwany jest poprzez pompę perystaltyczną, więc nie wymaga zaworu odcinającego. Dodatkowo, do systemu podłączony został czujnik ciśnienia w zbiorniku (aby go nie rozerwać przepełnieniem). Całość kontroluje i spaja w całość sterownik z dwoma przekaźnikami i mikroprocesorem. Takie rozwiązanie pozwoliło na dodaniu szeregu zabezpieczeń przed zatonięciem. Mikroprocesor rozpocznie opróżnianie zbiornika w przypadku, gdy poziom akumulator zejdzie zbyt nisko, jeśli odbiornik utraci sygnał z radia, oraz nie pozwala na przepełnienie zbiornika balastowego. Ma także dodatkowy port na czujnik zalania, ale czujnik ten nie był w komplecie.

 

Natychmiastowej wymiany wymagały:

  • Sparciałe uszczelki sekcji suchej.
  • Pościerane od pracy na sucho uszczelki (simmeringi) popychaczy serw.
  • Uszczelka zaworu gniazda, przez które można podłączyć opcjonalny zestaw Video. Tą ostatnią jakiś kretyn docisnął tak mocno, że uszczelkę wciągnął gwint mocujący całe gniazdo.
  • Wymiany wymagał też 12V akumulator żelowy, który za nic w świecie nie chciał podnieść napięcia podczas ładowania powyżej 8V.
  • na uszczelce wału było za mało smaru, ale ta o dziwo była w dobrym stanie.

Podsumowując model był w o wiele lepszym stanie na zewnątrz niż wewnątrz, co zdarza się dość rzadko przy tak długim leżakowaniu w sklepie. Zwykle przy takich modelach brakuje elementów zewnętrznych, lub są po prostu ułamane/uszkodzone, natomiast w wewnątrz jest zwykle wszystko ok. Tu było zupełnie odwrotnie, ale i tak uważam, że w tej cenie to świetna okazja. Model potrzebował po prostu porządnego serwisu i przeglądu.

 

Widok od rufy. Możemy zobaczyć główny wał napędowy, jego silnik oraz zaraz pod nim – wlot wody do zbiornika balastowego. Jakość części jest naprawdę bardzo dobra, szczególnie elementów CNC!

Widok od dziobu. Widoczne są dwie dźwignie – jedną włączamy model druga natomiast opcjonalny system wideo. Wyraźnie widać też gniazda do ładowana oraz bezpiecznik.

Tacka na elektronikę jest wyjmowalna, ale ilość śrub i zakrętek które należy odkręcić, aby to zrobić jest niemal nonsensowna. Potrzebny jest też specjalny klucz do nakrętek. Na szczęście Thunder Tiger był na tyle miły, że załączył go do zestawu.

Dwa widoki na tackę – dziobowy po lewej, gdzie możemy zobaczyć sterownik pompy, jego przekaźniki i diody LED oraz akumulator zaraz poniżej.

I widok rufowy – widoczny regulator obrotów i wlot wody.


Po wymianie akumulatora i uszczelek oraz ich odpowiednim przesmarowaniu posprawdzałem wszystkie połączenia. Wtyczki Tamiya także wymagały wymiany – plastik zrobił się z byt kruchy. Następnie złożyłem wszystko w całość. Ponowne złożenie nie jest trudne, należy jednak pamiętać, żeby nie przesadzić ze zbytnim skręceniem niektórych śrub, gdyż możemy wtedy uszkodzić uszczelki lub o zgrozo – poliwęglanową tubę WTC. Po włączeniu, wszystko działało jak marzenie i okazało się szczelne.


Następnie, mając pewność że WTC działa i jest szczelne przyszedł czas aby upodobnić model do pojazdu głębinowego PC-1203 Perry Class. Perry to stary cywilny pojazd podwodny, który widziałem na żywo będąc dzieckiem. Zrobił na mnie wtedy ogromne wrażenie i mój „Perry” to niejako hołd tamtej jednostce, która obecnie jest już na zasłużonej emeryturze, gdzieś w muzeum.


Pracę rozpocząłem od projektu górnego pokładu. Oczywiście od samego początku projekt traktowałem na luzie, bez skali – miał po prostu fajnie wyglądać i przypominać PC-1203.

Później zaprojektowałem dolne „zbiorniki balastowe”, pełniące u mnie funkcje stabilizatorów.

Elementy zostały wydrukowane w ABS-ie na drukarce 3D. Po złożeniu i sklejeniu zabrałem model nad wodę.

Podczas dziewiczego rejsu mogłem zobaczyć co w modelu zaprojektowano fajnie, a co nadal wymaga uwagi.

Model zakręca niemal w miejscu i to jest fajne, natomiast zmiana głębokości poprzez wychylenia sterów to już horror – model zachowuje się ociężale i bardzo słabo reaguje. Stery poziome musiały więc zostać poddane modyfikacji.

Po Przybyciu do domu szybko zasiadłem do projektowania nowych, większych w trochę bardziej optymalnym kształcie…

…i ponownie wydrukowałem elementy w ABS. Tym razem zdecydowałem się na kolor czarny i myślę, że taki kolor lepiej wygląda niż żółty!

Z nowymi „płetwami” model w końcu zaczął być zwrotny w każdym kierunku. Po kilku pływaniach musiałem wymienić elastyczny zbiornik balastowy, ale to nie był żaden problem. Uważam, że jest to bardzo fajny „model” i bardzo szkoda, że miał taką złą prasę w przeszłości.


Ostatnia Aktualizacja: 18.06.2019


 

 

 

 

 


 

Komentarze są wyłączone.