Pytania i Odpowiedzi.

Na najczęściej zadawane pytania:

1. Po co w ogóle robić modele okrętów podwodnych, przecież pod wodą ich nie widać.

A właśnie, że widać, modelem nie pływamy tak głęboko jak robią to oryginały. Zwykle tuż pod powierzchnią lub o ile przejrzystość wody na to pozwala do 1,5 metra.

2. Jak one się zanurzają?

Są dwa rodzaje modeli okrętów podwodnych:

– dynamicznie nurkujące
– statycznie nurkujące.

Lepsze, zanurzające się podobnie jak oryginały, ale jednocześnie dużo bardziej skomplikowane są te drugie – statycznie nurkujące. Posiadają one systemy balastowe. Systemów jest kilka typów: oparty na pompach, na rozprężaniu gazów oraz tłokowe, każdy z tych trzech ma jeszcze kilka podtypów. Dużo prostsze są modele dynamicznie nurkujące. Posiadają one mocniejsze silniki, aby siłą „pędu” i przy pomocy dużych sterów głębokości pokonać siłę wyporu i zanurzyć się pod wodę – to trochę tak jak nurkowanie człowieka – póki ruszamy się do przodu możemy się zanurzyć, potem siła wyporu unosi nas pomału ku powierzchni. Więcej informacji w dziale Technika.

3. Jak głęboko może zejść taki okręt?

Na samo dno i to bardzo szybko, jeżeli nie będziemy ostrożni 🙂 jeżeli jednak zamierzamy wypłynąć z powrotem na powierzchnię to nie schodźmy głębiej jak na 1,5 metra. Szczególnie systemy pomp mają bardzo ograniczoną wydajność. Wiele modeli z innymi systemami wytrzyma ciśnienie panujące nawet na 10 metrach, ale fale radiowe nie przenikają wody tak głęboko.

4. No właśnie, jak to jest z przenikalnością sygnału przez wodę?

Wbrew pozorom całkiem nieźle, biorąc pod uwagę, że anteny są w grubych i zamkniętych szczelnie kadłubach oraz rzadko bywają rozciągnięte na pełną swoją długość. Będąc pół metra pod wodą możemy liczyć na 50 metrów bezpiecznego zasięgu. Dalej przy prostych odbiornikach mogą być problemy. Do okrętów podwodnych w ogóle nie nadają się aparatury na 2,4 Ghz – ta długość fali nie penetruje wody tak dobrze jak „tradycyjne częstotliwości” 35MHz i 40MHz. Całkiem nieźle spisują się także częstotliwość 433MHz, czyli LRS-y do latających modeli FPV.

5. Co na początek?

Na pewno pomogłoby doświadczenie z budowy nawodnych jednostek RC. Na pierwszy okręt podwodny nie polecam samodzielnej konwersji czy budowy od zera, zdecydowanie bezpieczniej i taniej wyjdzie kupienie zestawu. Uszczelnienie pierwszego modelu NA PEWNO będzie wyzwaniem. Poza tym zestawy „wybaczają” wiele błędów, które na pewno popełnisz. Na początek zestaw na pewno wyjdzie też taniej oraz dostarczy nam bezcennego doświadczenia do późniejszych – ambitniejszych projektów.

6. Co więc potrzebuję, aby zacząć?

Jeżeli decydujesz się na model „od zera”, ufam, że masz już wiedzy na tyle, aby wiedzieć co będzie naprawdę potrzebne, ale tak na wszelki wypadek…

– Plan, w zależności od modelu może być tylko schematycznym mało dokładnym rozeznaniem, lub dokładnymi planami oryginału. Bardzo pomocne są tutaj „kartonówki”. Jeżeli model ma być wierną redukcją będziesz potrzebował też zdjęć oryginału. W Internecie jest parę darmowych planów gotowych i przygotowanych pod RC okrętów podwodnych.

– Narzędzia, prócz podstawowych takich jak śrubokręty, obcęgi czy wiertarka, nie obejdziemy się bez lutownicy, narzędzia wielofunkcyjnego typu Dremel (tarcze ścierne i tnące, frezy, mikro wiertła, kamienie szlifierskie), a niektóre projekty są nie do wykonania bez dostępu do tokarki i spawarki.

– Kadłub skoro robimy sami to jedynym wyjściem jest wykonanie go z laminatu (szkielet, potem forma, potem dopiero właściwy odlew kadłuba) można też zdecydować się na konwersję plastikowego modelu do sklejania. Należy pamiętać jednak, że im mniejszy model tym trudniej będzie go przerobić na RC (np. 1:72 dla okrętów z II W.Ś. to nadal bardzo ciasno, mimo iż model ma wtedy około 90cm, o wszystkich 1:144 z II W.Ś. można zapomnieć, chyba, że robimy dynamicznie nurkującą, zabawkę nie model). Sam kadłub można też kupić, są osoby w Polsce jak i za granicą, które wykonują je odpłatnie.

– WTC – Water Tight Compartment (lub Water Tight Cylinder) czyli sekcja sucha na elektronikę i mechanizmy naszego okrętu. Pojemnik wodoszczelny do którego mamy w miarę łatwy dostęp, aby prowadzić przeglądy, ładować akumulatory, czy pozbywać się wilgoci. Posiada także uszczelnienia wałów oraz uszczelki popychaczy sterów.

– Mechanizmy. Od tych typowych dla RC czyli odbiornik, serwomechanizmy, akumulatory i regulatory obrotów z silnikami elektrycznymi, po mniej lub bardziej opcjonalną elektronikę specjalistyczną taką jak czujniki poziomujące (nie mylić z żyro), czujniki głębokości, czujniki ciśnienia wewnątrz WTC czy nawet komputery utrzymujące stałe położenie. Oczywiście potrzebny jest też system balastowy w zależności od typu na, który się zdecydujemy będziemy potrzebować pomp, kompresorów, tłoków czy sprężonego gazu i różnego rodzaju zaworów.

– Aparatura, czyli nadajnik, więcej informacji w punkcie 10.

– Reszta, czyli różnego rodzaju smary, kleje kilku typów, kity typu Poxilina, uszczelki
sporo gumowych lub silikonowych przewodów, mosiężnych prętów i rurek.

7. Gdzie się zaopatrywać?

Wszędzie gdzie się da… Modelarstwo polega na kombinowaniu. Mogę tylko podpowiedzieć:
– Elementy podstawowe – sklepy budowlane, modelarskie, czy hobbistyczne.
– Należy się też nastawić, że wiele elementów można kupić w sklepach hydraulicznych i samochodowych.
– Części specjalistyczne – zagraniczne sklepy internetowe poświęcone głównie modelom podwodnym – czujniki głębokości, ciśnienia w WTC, stabilizatory (nie mylić z żyro) sterowniki zbiorników i zbiorniki tłokowe. Niestety ceny porażają.

8. No właśnie, jaki jest koszt takich modeli?

Koszta są spore, najprostszy zestaw na rynku to jakieś 900zł i jest to cena dynamicznego nurka bez elektroniki. Jeżeli ten sam zestaw chcemy przerobić na statycznie zanurzający się model, musimy wydać już 1500zł bez elektroniki. Gotowy bardzo prosty model to minimum 1800zł. Przyzwoity to już koszt rzędu 3 000zł. Skomplikowane redukcje z dokładnymi systemami zanurzenia i zabezpieczeniami zaczynają się od 5 500 zł. Modele potrafiące odpalać torpedy i rakiety to już potwory warte nierzadko 10 000zł. Oczywiście biorę pod uwagę że mamy juz minimum 4 kanałowy nadajnik.

9. Czy można wypuszczać torpedy i odpalać rakiety?

Jasne, że można. System torpedowy wcale nie jest taki trudny, jeżeli posiadamy już niezbędną wiedzę o systemach gazowych. Rakiety to bardziej skomplikowane wyzwanie, lecz także spokojnie wykonalne. Jeden z moich modeli posiadał system rakietowy. Został jednak zdemontowany, gdyż odpalona rakieta jest poza kontrolą i mogłaby komuś zrobić krzywdę.

10. Ile kanałów potrzebuję by kontrolować taki model?

Minimum 3 dla dynamicznego nurka i 4 dla statycznego. Każda dodatkowa funkcja zabierze nam jeden kanał – chowane stery głębokości, rakiety, torpedy, silniki manewrowe, peryskopy, dźwięki, otwierane luki, jeżeli mamy dwa silniki i chcemy ich prędkość regulować osobno to też potrzebujemy dodatkowy kanał.
Często używa się systemów koder-dekoder – które jeden kanał proporcjonalny zamieniają nawet na 8 funkcji ON/OFF. Zaawansowane modele często potrzebują 5 kanałów regulowanych PROPORCJONALNIE.

11. Czy można skonstruować model bez elektroniki typowej dla modeli okrętów podwodnych?

Można, będzie to jednak bardzo prosty model, który na pewno nie będzie mógł szybko ani głęboko pływać – z takim modelem trzeba cały czas utrzymywać kontakt wzrokowy. Takie 4 kanałowe statyczne nurki są dobre na początek.

12. Jak duże są to modele?

Dość duże, wszystko co ma mniej niż 70cm będzie bardzo prostym modelem, niemal zabawką, ze względu na niewielką ilość miejsca na elektronikę i systemy balastowe. Wielkość większości modeli zaczyna się tak naprawdę od 70cm, a kończy na 2,5 metra. Najpopularniejsze zestawy mają od 1,2 do 1,5 metra.


Jeżeli nadal masz jakieś pytania, nie krępuj się napisać do mnie.

mail


Kopiowanie i wykorzystywanie materiałów wyłącznie za zgodą autora strony.

Komentarze są wyłączone.